Polskie gory. Dla mnie zawsze po drodze bardziej byly Bieszczady, Beskidy i Pieniny.
Raz wyladowalam rowniez w Gorach Sowich i sto lat temu bylam na koloniach w Karkonoszach.
Tym razem z M. postanowilismy zwiedzic poza sezonem zimowa stolice Polski. Po raz pierwszy.
Rezerwujac hotel myslalm, ze bedziemy podziwiac w gorach polska zlota jesien :-)
Jako ze pogoda splatala nam figla, Zakopane i okolica bedzie w wersji zimowej.
Takiego pazdziernika chyba nawet najstarsi gorale nie pamietaja ;-D
PS O lansowaniu sie na Krupowkach slyszalam rozne opowiesci. Nie wierzylam jednak, ze mozna w szpilkach wybrac sie w gory. To ponizej dowod, ze mozna i ze sa nawet zimowe wersje ;-)
Ale, jakby nie było, zima w górach piękna:)
OdpowiedzUsuńCudnie!!! Ja załapałam się jeszcze na jesienny krajobraz http://shokalife.blogspot.com/2012/10/weekendowe-przyjemnosci.html,
OdpowiedzUsuńale Twoje zimowe widoki mnie zachwycają!
Wow ale widoki :)
OdpowiedzUsuńPięknie. Widok gór zawsze mnie powalał, ale i tak wolę morze. :)
OdpowiedzUsuńWooow pięknie! :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie...i baaardzo zimowo:)
OdpowiedzUsuńO tak, szpilki, klapki i inne takie tez widzialam w gorach;)
Brrr, zimno :) Zimno i pięknie.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia! zatęskniłam za polskimi górami i powspominałam sobie jak to kiedyś w zimie wydrapaliśmy się na Kasprowy, a tam poniżej mleczna mgła, magicznie...
OdpowiedzUsuńPięknie jak ja lubię takie widoki :) i szkoda że nas tam nie ma :) buziaki dla M.
OdpowiedzUsuńPrzepieknie...
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarze i dobre slowa. Kolejna porcja zimy juz w nastepnym poscie ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne! W Zakopanym zima na całego widzę;)
OdpowiedzUsuńUściski Aniu!
PS Klapki, obcasy, adidasy, znam to;) Chociaż przyznam, że ja raz też pojechałam w trampkach;););) Na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie miałam wtedy obuwia w Krk, a u Rodziców, był kwiecień i byłam w dolinie;)
Ja w conversach tez sie raz wybralam zwiedzac wodospady i nie byl to najlepszy pomysl :-)
Usuń;););) Potwierdzam;) Conversy tylko na płaskie!
Usuńpogoda spłatała Wam figla, ale musisz przyznać, że doznania nieziemskie :), szpilki w wersji winter super, choć nie miałabym odwagi :)
OdpowiedzUsuńP.S. Przepiękne widoki :)
ale w sumie nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo :-)
UsuńPS pani w tych butach raczej daleko nie odeszla od gondolki ;-)
obłędne zdjęcia! i ta kozica! mieliście szczęście:))
OdpowiedzUsuńuściski!
J
pierwszego dnia sypalo strasznie i nosa z domu nie mozna bylo wystawic ale kolejne dni byly bajkowo-zimowe :-)
UsuńPS kozice zlapalam przypadkowo myslac, ze to zblakany i szalony turysta sie wspina ;-)
no to niezła turystka się nawinęła;)bajeczna sceneria!
Usuńuściski!
J
boże, jakie piękne zdjęcia ! zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDziekuje. Juz mam od dawna twoj blog w ulubionych :-)
UsuńWspaniałe zdjęcie, oglądam, podziwiam i dech zapiera.
OdpowiedzUsuńByłam tydzień przed Twoją wizytą w Zakopanem, śniegu nic, a nic nie było. Bardziej pomarańczowa rewolucja:-)
Na pomaranczowa rewolucje liczylismy ale wyszedl bialy pazdziernik ;-) Dziekuje :-)
Usuń