Weekend spedzilismy rodzinnie, w odwiedzinach. Wspominajac czasy wakacyjnych szalenstw M. natrafilismy na znalezisko.
Dla mnie zachwyt na oprawa ksiazki, fotografiami na reklamowych kartonikach z pieknymi leterpresowymi poddrukami nie mial konca.
Dla M. zagadka i podazanie w czasie za postaciami z rodzinnych zdjec.
Uhudler czyli specjalna odmiana wina z poludniowej czesci Burgenlandu. Smakuje troche jak truskawkowo-porzeczkowy sok. Na poczatku lat osiemdziesiatych bylo wycofane z produkcji poniewaz zawiera spora dawke metanolu. Obecnie tylko kilka rodzin moze kontynuowac produkcje i tym samym tradycje. Zapraszam na spacer do miejsca gdzie czas sie zatrzymal.
Ciag dalszy z poprzedniego weekendu. Odkrywalismy przypadkowo nowe miejsca bladzac po okolicy. Zapomniane gospodarstwa i winnice oraz zamek z ogrodem ziolowym. Dla nas potencjalne inspiracje ;-) Udanego weekendu. My mamy kolejny dlugi weekend i tym razem wybieramy sie w Alpy. Mam nadzieje ze snieg juz stopnial ;-)
Weekend z widokiem na winnice.
Bylismy na przejazdzce szukajac korzeni rodzinnych i dokumentujac rozne miejsca.
W drodze powrotnej trafilismy przy granicy z Wegrami na winnice z platforma widokowa :-)
Drobna przekaska u przydroznych farmerow i zakupy.
Za rogiem mamy Park Narodowy nad Dunajem. Super miejsce na spacery i pikniki nad woda. Tym razem usiedlismy prawie przy "wejsciu" co by skorzystac z cienia. Chwile pozniej uslyszelismy lamanie drzew i pokazna rodzina jeleni przebiegla nam za plecami. Jak to w Parku Narodowym :-)
Znowu trzy kraje w tydzien ;-) wiec z usmiechem zamykam sluzbowe sprawy i zaczynam dlugi weekend.
Wrzucam zdjecia z majowki moze przyciagna dobra pogode czyli troche slonca.
Majowka nad Neusiedler See i kawa w moim ulubionym miejscu Mole West.