Herbatki z cytryna i sokiem malinowym oraz aspiryna pomogly zebrac sily na majowke. Dla mnie spokojna na kocyku i z gazeta z Polski oraz z aparatem ;-) Dla pozostalej czesci ekipy z przygodami na rolkach (dokumentacja w kolejnym poscie).
Dzisiaj zabieram was na spacer po Krems i okolicy. Majowe drzewa stoja juz w kazdym centrum i dzielnicy. Nie widzialam zeby ktos przy nich tanczyl jak glosci tradycja.
Jak wam minal prawdziwie dlugi weekend?
PS Spacerujac waskimi uliczkami znalezlismy zaczarowany ogrod.
Ale nastrojowo, a może tradycja czeka na Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńprzepięknie tam!te kolory,aż czuć słodką woń wiosny;)
OdpowiedzUsuńu mnie rowerowo nad jeziorem;)
pozdrawiam!
przepięknie!
OdpowiedzUsuń@jo, no chyby bedzie ciezko z ta tradycja ;-)
OdpowiedzUsuń@Monika, weekend na jeziorem i na rowerze tez mi sie marzy.
@owieca, dzieki, jak po weekendzie?
usciski A.
Klimatycznie!
OdpowiedzUsuńPiękne te kwiaty na drzewach:)
pozdrowienia serdeczne:))
Dziekuje. Zachwycam sie czerwona szminka :-)
OdpowiedzUsuń