Bylismy na Sardynii w polowie sierpnia. Blakajac sie po Alghero spotkalismy pania ktora zaczela nam opowiadac o Sa essida de sos Candhaleris, ktore nastepnego dnia mialo sie odbyc w duzym Sassari i malym Nulvi. Grunt to byc we wlasciwym czasie i we wlasciwym miejscu :-)
Zeby uniknac tlumow turystow, wybralismy Nulvi. Mala wioske na polnocy Sardynii gdzie co roku 14 sierpnia mieszkancy celebruja swa przynaleznosc do trzech starozytnych cechow skladajac hold Wniebowziecia Najswietszej Maryji Pannie.
Kolor zielony symbolizuje laki, niebieski niebo a zloty ziemie. W tych barwach sa stworzone z papieru mache i drewna olbrzymie skrzydla oltarza w kosciele Sw. Filipa i przez waskie drzwi oraz w waskich uliczkach niesione w procesji co roku.
Stojac w drzwiach przygladalismy sie jak starsi czlonkowie rodow daja wskazowki mlodym i jak wspolnymi silami wynoszone sa olbrzymie elementy. Pod gorke, po kocich lbach, od czasow sredniowiecza mezczyzni z wioski zbieraja sie w grupach zeby niesc 8 metrowe, wazace tone Candelieri i tym samym sprawdzic swoje sily i wytrzymalosc.
Emocje temu towarzyszace starlismy sie uchwycic na zdjeciach. Zapraszam do Nulvi :-)