środa, 22 sierpnia 2012

mushrooming

Mushrooming, czyli grzybobranie czyli Schwammerln suchen ;-)

W miedzynarodowym towarzystwie :-D

W obcym lesie ale za to z duza iloscia lesnych skarbow.

Jedni zbierali grzyby do siatki, inni zbierali grzyby na zdjeciach :-)

W zwiazku z powyzszym zakladam foto "zielnik".

Musze przyznac, ze muchomory (jak z bajki) byly najbardziej fotogeniczne ;-)

Lubicie chodzic na grzyby?

PS Uwaga. Duzo zdjec ;-)
















W oddali uslyszelismy dzwonek. Wkrotce zobaczylismy wlasicielki ;-)


Ponizej najbardziej niebezpieczne do spozycia okazy:








W domu po udanym grilowaniu byl sposob na wysuszenie prawdziwych zdobyczy ;-)

Uprzejmie prezentuje moje ulubione grzyby - Habichpiltz w wersji przed i po ;-)

W zwiazku z tym, ze Wikipedia sie srednio wypowiada na temat walorow smakowych, podaje sposob na przetwarzanie:

-- swieze grzyby scieramy na tartce do warzyw w cienkie plasterki
-- suszymy na sloncu lub w innych dowolnych urzadzeniach ;-)
-- ususzone dodajemy do sosow, zup, itp. 
-- nadaja boski zapach kazdej potrawie!



Popoludnie zakonczone pyszna zupa z rydzow ktora zniknela ze stolu zanim wyciagnelam aparat ;-)


10 komentarzy:

  1. Od razu widać, że to idealny las na grzybobranie:)
    I to jeszcze w takim towarzystwie:)
    Moi Rodzice też tak oczywiście suszą grzyby:)
    I wciąż mam jeszcze 2 słoiki z polskimi na półce:)

    Uwielbiam chodzić na grzyby ale sama się nie wybieram ze względu na zbyt mała ich znajomość, więc odbywa się to głównie z Rodzicami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tez tylko z rodzicami :-)
      Dlatego w miedzynarodowym towarzystwie ;-)

      Wrocilismy ze sloikiem pelnym gotowych i juz wczesniej ususzonych.

      Dla mnie jednak sama przyjemnoscia bylo juz chodzenie po tym lesie :-)

      Usuń
  2. Przyjemność spacerowania po lesie to jest to !!!, mieszkamy obok lasu jesteśmy w nim codziennie, ale za grzybami też zerkamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. muchomorki pelny wypas.................moj maz jak tylko poczuje w lesie zapach grzybow zacznie chodzic jak prawdziwy mysliwy na polowanie,a jak prawdziwa zona bede mu gotowala zupe grzybowa bleeeeeee:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, ale okazy! A mnie i tak najbardziej zauroczył ten czerwony nakrapiany kapelusz ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzyby uwielbiam, nie lubię tylko zapachu suszonych prawdziwków (co innego podgrzybki ;) i tylko te dwa rodzaje zbieram ;)
    masz rację, muchomorki najbardziej fotogeniczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dziecka uwwwwwielbiam chodzic na grzyby i je jesc:) Nawet probowalam sie w zeszlym roku dowiedziec, jak to jest ze zbieraniem grzybow w Oregonie - potrzeba jakies zezwolenia itp. wiec nie poszlismy. Oh, zatesknilam za wedrowkami w lesie...bede 4 dni w PL we wrzesniu i chyba sie wybiore na grzyby;)
    Piekne te muchomorki:)
    Usciski Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Poczułam ich zapach i nagle uświadomiłam sobie jak dawno na grzybach nie byłam. Świetna relacja!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, zazdroszczę ! piękne grzyby. W tym roku jeszcze nie byłam :( żałuję - i wybrałabym się. Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla wieeelu to najlepsza forma relaksu, w tym dla moich rodziców. Ja nigdy nie załapałam tzw. bakcyla, ale grzyby uwielbiam pod każdą postacią. Smażona kania ( nie jestem pewna, ale chyba nawet jest na jednym ze zdjęc:)) to smak którego się nie zapimina. Pieknie wszystko sfotografowane;);) prawdziwa uczta dla smakoszy i wielbicieli grzybobrania!
    Uściski Aniu!

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...