środa, 8 sierpnia 2012
casa nuova
Nasza pierwsza kolacja w Toskanii. Po sasiedzku u Ulli. Z gitarowym jam session w tle. Uwielbiamy jak fajne klimaty tworza sie w drodze :-)
PS menue bylo niespodzianka i po kolei odkrywalismy: - salatke z makaronem, zupe pomidorowo-chlebowa, pyszne miesko z kaparami i kulki ziemniaczano-parmezanowe (nie mozemy sobie przypomniec oryginalnej nazwy ;-) i pyszne mufinki z czekolada do tego oczywiscie Chianti z domowej produkcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ojejku!! Ja tak chcę!!!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie, cudnie i w ogóle. Zaśliniłam się :)
:-)
UsuńOch ile się tu ostatnio u Ciebie dzieje!
OdpowiedzUsuńI Toskania! Cudownie!
To pierwsze wrazenia po urlopowe i bede przez chwile wracac do tej Toskanii co by na dluzsza chwile zatrzymac wspomnienia. pozdrawiam cieplo
UsuńAniu, cudnie i pysznie. Toskanii nigdy za wiele:)
OdpowiedzUsuńnigdy za wiele :-)
UsuńDopiero kiedy sama zaczełam przygode z gotowaniem, odkryłam, że włoskie smaki sa mi bardzo bliskie! Szkoda tylko, że klimat tego miejsca tak bardzo różni sie od tego jaki jest Tam...a Tam jest wspaniale; sielsko i rodzinnie. Takie wakacje to marzenie Aniu.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne!
Przywiezlismy domowej roboty oliwe i wino.
UsuńPomidory rosnace i wygrzewajace sie na toskanskim sloncu to moj ulubiony smak z tych wakacji :-)
cudnie, oplecione winem, ogrzane słońcem, światło na malwie magiczne ;)
OdpowiedzUsuńJo, dziekuje. usciski A.
Usuńale ochoty narobiłaś...
OdpowiedzUsuńpolecam o kazdej porze roku :-)
Usuńmnie też ta Toskania męczy od jakiegoś czasu... :)
OdpowiedzUsuńw sumie niedaleko z Warszawy i zawsze mozesz zrobic przerwe w podrozy w Wiedniu na przyklad ;-)
UsuńToskańskie klimaty, ach aż się rozmarzyłam.. może kiedyś marzenie stanie się rzeczywistością:)
OdpowiedzUsuńmarzenia sie spelniaja :-)
UsuńWspaniale miejsce na ziemi, wspaniale manu. Uwielbiam Poludnie Europy ...
OdpowiedzUsuńmy rowniez i mamy calkiem niedaleko na to poludnie ;-)
UsuńToskania kojarzy mi się głównie z Amedei, manufakturą czekolady o której trudno zapomnieć. Ostatnio zaczęli wpuszczać turystów - to musi być fajne doświadczenie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie wiedzialam przed wyjazdem :-) Dodaje do "to see list" na kolejny raz :-)
UsuńJak pięknie, marzycielsko, ciepło, przytulnie i słonecznie!
OdpowiedzUsuńFajny pomysl Ursuli na to aby Hamburg zamienic na Toskanie :-)
UsuńPS Dziekuje :-)
UsuńNie wiem po jakim sznurku tu trafiłam, ale bardzo to szczęsliwy sznurek! Cóz za piękne i klimatyczne zdjęcia.....eech i aachh..:)
OdpowiedzUsuń