Ciesze sie, ze poprzez blogowanie poznalam utalentowana Just z dot blog i gdzie przy zielonej herbacie poznalam jak powstaja dot picsy. Dziekuje za prezent.
Fortune cookies nie klamia. Just - inspirujesz :-)
p.s. Czekam na twoja analogowa relacje ze spacerow po Wiedniu. Mam nadzieje, ze kolejnym razem uda nam sie wybrac na wspolny analogowy spacer ;-)
Ooch, zazdroszcze spotkania z J., musialo byc cudownie:)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ten swiat taki maly...:)
Pozdrawiam
Fantastycznie, że udało się Wam spotkać;)
OdpowiedzUsuńMy poznałyśmy się dzięki Delie, a okazało się,
że pochodzimy z jednej miejscowości i moi Rodzice mieszkają niedaleko J. Świat jest bardzo mały;)
Wszystkiego dobrego Aniu!
o jeju:))) ale piękne wyszły zdjęcia:)) było genialnie i bardzo bardzo miło:)) szkoda, że nie czułam smaku tego sushi;)
OdpowiedzUsuńuściski ogromne Aniu!do następnego spotkania!:))
J
@Agnieszko,
OdpowiedzUsuńbylo spontanicznie i super ze sie udalo. Mam nadzieje do zobaczenia gdzies na swiecie ;-)
@Anna,
dziekuje za rekomendacje ;-) Mam nadzieje, ze uda nam sie rowniez spotkac!
@dotblogg,
M. sie zachwycal twoim prezentem. dzieki, ze pomimo paskudnym wirusom udalo nam sie napic herbatki. Daj znac kiedy kolejnym razem bedziesz w Wiedniu! Usciski. Do zobaczenia
Bardzo mi miło:)) oczywiście odezwę się! Ty też koniecznie dawaj znać!:)
OdpowiedzUsuńuściski!
J