Taki urlop to ja rozumiem. Zreszta tak spedzalam w dziecinstwie miesiac wakacji.
Drugi zeby bylo sprawiedliwie byl u drugiej babci. W miedzyczasie byly krotkie obozy sportowe lub wczasy z rodzicami. Dobrze, ze mam duzo zdjec i smakow w pamieci. Teraz pokazywalam M. okolice moich wakacyjnych wojazy.
telefon gdzie trzeba wykrecic numer rowna sie pamietac, lub otworzyc ksiazeczke z telefonami, na blackberry idzie mi sprawniej :-)
i spacer po sasiedzku w parku przy Bazylice lacznie z wejsciem na swiezo wyremontowana dzwonnice
na bloku jeszcze widoczny napis "urzad pracy" w dwoch jezykach
podziemia zostawilismy sobie na kolejny raz obiecujac zabrac cieple ubrania
sa wycieczki i slady pierwszych milosci z VIII klasy
na koniec padla mi bateria wiec basen w parku nie uwieczniony
ale ponizej kilka fragmentow z karuzeli i hustawki ktora caly czas "przeskakuje" i nikt tego nie naprawil przez ostatnie pare lat ;-)
Cieplego wieczoru wam zycze! Do jutra :-)
Nigdy nie bylam w Chelmnie. Fajne zdjecia, bardzo lubie jak slady przeszlosci sie nie zmieniaja przez lata i mozna do nich wracac. Do jutra, Aniu :)
OdpowiedzUsuń