Kochana, z poślizgiem ;-) Zaglądam wstecz... Rozczuliły mnie te chabry... I dawne szlaki wakacyjne... I wsyztsko inne! Tu moje z Kazimierza - aż zatęskniłam! http://lazyhazyafternoon.blogspot.com/2010/10/z-kazimierza-odsona-pierwsza.html i http://lazyhazyafternoon.blogspot.com/2010/10/w-drugiej-odsonie-kazimierz-dolny-i.html Ale poczekam na koniec lata - Kazimierz lubię jesienny... Wiedeń również :-) Do zobaczenia!
1 - smakowicie. a na drugim miejsce idealne do chwili odpoczynku. a na ostatnim pani ma ładny błękitny parasol. co nie zmienia faktu, że nie cierpie tego typu parasolek, bo się wyginają przy wietrze :/
bardzo ładne zdjęcie )))
OdpowiedzUsuńOby, oby! Trzymam kciuki za ladna pogode a do tarty sie usmiecham:) Musze koniecznie cos w weekend upiec bo cos mnie wszystko, wszedzie kusi:)
OdpowiedzUsuńto ja przyjeżdżam!
OdpowiedzUsuń:)))))
Kochana, z poślizgiem ;-) Zaglądam wstecz... Rozczuliły mnie te chabry... I dawne szlaki wakacyjne... I wsyztsko inne!
OdpowiedzUsuńTu moje z Kazimierza - aż zatęskniłam! http://lazyhazyafternoon.blogspot.com/2010/10/z-kazimierza-odsona-pierwsza.html i http://lazyhazyafternoon.blogspot.com/2010/10/w-drugiej-odsonie-kazimierz-dolny-i.html
Ale poczekam na koniec lata - Kazimierz lubię jesienny...
Wiedeń również :-)
Do zobaczenia!
Ach, i jeszcze Sandomierz... Bardzo, bardzo lubię tę miejscowość! I okolice... Pięknie tam!
OdpowiedzUsuńDo Wwy nie zajrzałaś?
1 - smakowicie. a na drugim miejsce idealne do chwili odpoczynku. a na ostatnim pani ma ładny błękitny parasol. co nie zmienia faktu, że nie cierpie tego typu parasolek, bo się wyginają przy wietrze :/
OdpowiedzUsuń@Maggie, dziekuje, cudny twoj Kazimierz. Dzieki za detale :-) Do zobaczenia w Wiedniu lub W-wie. Dam znac jak bede w okolicy :-)
OdpowiedzUsuń@Mru, parasole zlapane w ostatniej chwili ;-) Wiatr urywal glowe.