niedziela, 15 stycznia 2012

fioletowa

Fioletowa zupa zimowa mi wyszla ;-)  Przepowiednie meteorologow sie sprawdzily i robi sie zimno. Swieci slonce ale mroz szczypie w uszy. W zwiazku z tym postanowilam ugotowac dla naszych dzisiejszych gosci zimowa zupe. Skladniki: bulion warzywny, marchewka, pietruszka, seler, mala czerwona kapusta, 2 zabki czosnku, kilka plasterkow imbiru, ziola wedlug uznania, sol, pieprz i odrobina chili. I juz. Ugotowac i zblendowac. Kolor super. Dodam odrobine smietany do dekoracji co by goscie mogli sobie zrobic tez wersje troche bardziej pastelowa ;-) Swietnie rozgrzewa.

Po za tym chcialabym dodac ze zgadzam sie z Owieca w 100% co do najpiekniejszej ksiazki o Polsce.
Kupilam ja w ubieglym roku M. na urodziny zeby nie tlumaczyc za kazdym razem fascynacji kulinarnych.
Piekne wydanie, swietne zdjecia i historie ktore sama zbieram z dziecinstwa i z podrozy.

Polecam: Rose Petal Jam - Beata Zatorska& Simon Target. 


[EDIT]: w odpowiedzi na prosbe dodaje zupe w powiekszeniu ;-) Smacznego!

15 komentarzy:

  1. Ruszam na Amazon po ta ksiazke

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie wydana!na pewno warta uwagi.
    I zupka jak najbardziej w moim guście;)smakowała?
    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Magda: :-)
    Monisia: zupka smakowala i goscie prosili o dolewke wiec pewnie jeszcze do powtorzenia tej zimy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny kolor zupy:))
    Ksiazke juz mam na oku, po poscie Owiecki, dla mojego E. :)
    Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko, wlasnie wyslalm @ :-) Ksiazke polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, miło, że o mnie wspomniałaś :) zupa wygląda odjazdowo! Muszę spróbować taką zrobić. Kolorem przypomina zupy, które robiłam w dzieciństwie przy użyciu małej tarki i ciemnofioletowej kredki świecowej (ku rozpaczy mojej Mamy) koniecznie do zrobienia, tym bardziej, że- jak piszesz- rozgrzewa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super historia :-D Musze dodac ze wada tej zupy jest to ze nie barwi jezyka na fioletowo ;-(

    OdpowiedzUsuń
  8. Fioletowa zupa-odjazd!;-)), bedziemy próbować;-))
    Piekne pierwsze zdjęcie...wygladami mi troche na analogowe...?
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupa świetna!
    Zastanawiałam się nad tą książką,
    ale po Twojej rekomendacji Aniu na pewno kupię;)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  10. ..w Polsce jak dawniej podawano taką zupę to coś to znaczyło.
    Jak to zrozumiał p M ?
    Zastanawiam się po co taką zupę blendować(?). Osobiście wolę widzieć co w niej pływa. Spróbuję ją zrobić bez blendowania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Agnieszko, polecam. cyfrowe przez okno razem z zupa przy okazji ;-)

    Anna, pozdrawiam.

    yosse52, dobrze ze M. nie zna polskich tradycji ;-) No i skladniki troche inne niz w polewce :-)
    Ja tez jestem fanka zup w ktorych cos plywa ale w tym przypadku postanowilam zblendowac poniewaz skladniki plywajace w zupie zabarwione na fioletowo - niebiesko wygladaly jak z zupy gotowanej przez Bridget Jones ;-) Po zblendowaniu wyszedl cudnej urody kolor :-) Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  12. ..zastanawiam się nad pochodzeniem słowa "zblendować", a urządzenie to blender?
    W fotografii blenda to przysłona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wracam, bo napatrzec sie nie moge...cyfrowe mówisz...prze zokno w dodatku, oj jak ja nadal mało wiem o fotografii:-))).
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  14. yoose52, urzadzenie to blender innej nazwy nie znam ;-)

    Agnieszko, odpowiedz w nowym poscie :-) Ciesze sie, ze zagladasz!

    OdpowiedzUsuń
  15. aaa!to TA zupa o której rozmawialysmy?:)))wyglada kosmicznie:D
    usciski!
    J

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...