wtorek, 22 listopada 2011

Karni Mata

Nie wiem jak zaczac. Chyba zgonie w tym przypadku na roznice kulturowe :-)
Czytalismy w przewodniku, ze warto odwiedzic po drodze swiatynie Karni Mata. Jednak po dotarciu na miejsce przez chwile sie zastanawialam czy to dobry pomysl aby wejsc do budynku w ktorym znajduje sie okolo 20 tysiecy szczurow. Jak przed kazda swiatynia trzeba zdjac buty. Jezeli po stopie przebiegnie szczur to oznaka szczescia, ja liczylam na to ze jednak moje szczescie bedzie dzialac i zaden po mojej stopie NIE przebiegnie ;-) Dodatkowo poszukiwany jest szczur albinos ktory podobno gwarantuje wielkie szczescie. Coz sama na wlasne szczescie bede pracowac w inny sposob. Zdjec tylko kilka poniewaz wizyta nie zajela nam dluzej niz 5 minut.













8 komentarzy:

  1. Szczur-świeta rzecz:))

    Ps. ostatnio bardzo często Tutaj goszczę. Przemierzam Twoje szlaki czasem natknę się na miejsca które sama miałam okazję zobaczyć i podziwiać -widziane Twoimi oczami i to co widzę i czytam bardzo mi sie podoba:)
    pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe:) dobre!
    Mi tam sie podobaja! Slodziaki takie male:)
    Jak u nas zaczela sie robic zimniej a jeszcze mialam drzwi od tarasu otwarte to trzy razy pod rzad wieczorem wbiegala myszka mala:) Wystarczyl drobny szmer czy odglos i zaraz wybiegala:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, podziwiam Cię za odwagę!;) Już nie mogę się doczekać kolejnych postów.
    Pozdrawiam:)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe zdjęcia i piękny blog:) będę do Ciebie zaglądać:) a te szczury!!!!!!!! aaaaa:)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Agnieszko, Szczur swieta rzecz a za rozdeptanie szczura w swiatyni trzeba ufundowac zlota figurke ... szczura. Figurek nie widzialam ale tez nie wyobrazam sobie rozdeptania szczura gola noga :-D Brr...
    p.s. Dziekuje raz jeszcze za dobre slowo. Tez jestem czestym gosciem u ciebie i uwielbiam twoje klimatyczne zdjecia.

    @Agnieszko, slodziaki? ;-) Ja jakos ostatnio nie za bardzo palam miloscia do tego typu zwierzatek. Koty i psy i inne wieksze tez OK ;-) Nie wiem skad to sie wzielo. Teraz jak bym zobaczyla mysz w drzwiach balkonowych to bym pewnie wskoczyla na kanape :-)

    @Monika, M. musial mnie do wejscia troche przekonywac a pozniej caly czas rozgladalam sie na boki i powstrzymywalam sie zeby nie krzyczec. Zdjecia z "bliska" bo robione obiektywem 200 mm ;-) Taka to moja "odwaga" ;-)

    @scraperka, Dziekuje. Witaj i Zapraszam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Straszne chudziny,chyba za duzo biegaja ;))
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. mam chorobliwą musofobię, więc szybko zjechałam do komentarzy - zanotowałam tylko że zdjęcia z dziewczynką jest śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Joe, chude i wyleniale i to podobno z przejedzenia ;-)

    @Delie, dzieki. Dla mnie te 5 minut w swiatyni do najfajniejszych nie nalezalo ;-(

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...