piątek, 18 lutego 2011

Dekadencja


Dekadencja, czyli jak wyladowalismy na wyprawie balonowej w srodku Serengeti.

Kazdy ma marzenia i jednym z naszych wspolnych byla podroz balonem. Uwielbiamy latac :-)
Nasz przewodnik podczas jednej z naszych podrozy stwierdzil ze Serengeti to super miejsce aby nasze marzenie zrealizowac. Cena wbila nas w siedzenia jeepa ale uznalismy, ze szalejemy bo w koncu w podroz poslubna czlowiek nie wybiera sie codziennie.

5:00 pobudka - to nie byl nasz ulubiony punkt programu ale walczac z opadajacymi powiekami dowleklismy sie do jeepa ktory mial nas zawiezc na miejsce. W jakims pol-snie myslalam, ze jak super sie sklada , bo oprocz nas i pilota nie bedziemy mieli dodatkowych pasazerow.


Niestety. Okazalo sie, ze lecimy najwiekszym balonem w Afryce i ze jest komplet :-(

Hmm. Pilotowanie balonu to w duzej mierze szczescie. Szczescie czy bedzie dobrze wialo i z dobrej strony.
Lezac na plecach w koszu z wikliny (chyba) razem z dodatkowymi 14 !!! pasazerami trzymalismy kciuki za naszego kapitana.




My szczescia nie mielismy i z powodu silnego wiatru nasz "lot" zakonczyl sie po 50 minutach.
Ale z miekkim ladowaniem i butelka szampana na pusty zoladek.
Bardzo dobra strategia marketingowa musze przyznac :-)


Niemniej jednak najwieksza atrakcja z wyprawy balonowej bylo sniadanie w srodku parku narodowego, pod akacja. Zarezerwowane dla balonow. Super przygotowane w kolonialnym stylu.
Bardzo milo (babelki szampana dzialaja) wystawia sie buzie do slonca, pije kawe i zjada typowe brytyjskie sniadanie majac w swiadomosci, ze obok zebry, hieny, lwy i inne zwierzaki rowniez mysla co by tu zjesc na sniadanie :-)





Dekadencja. W naszym wymiarze :-)




2 komentarze:

  1. Lot balonem to moje marzenie!:) Taką dekadencję to ja rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. teraz czas na kolejne marzenia do spelnienia :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...