niedziela, 6 marca 2011

Firenze

[na placu Michala Aniola] 

[w dole rzeka Arno, po lewej Palac Vecchio  a po prawej Katedra Santa Maria del Fiore]

Czytalismy w przewodniku, ze szczytem dekadencji jest wyjazd do Toskani i pominiecie Florencji. Dla nas szczytem dekadencji byla wyprawa do Florencji z aparatem bez zapasowej baterii. Upps. Doslownie zrobilam 3 (slownie: trzy) zdjecia na parkingu. Zwiedzalismy miasto bez pospiechu robiac zdjecia w pamieci ;-) i podziwiajac dziela Michala Aniola i Leonardo. To tez jeden z powodow dla ktorych chcemy jeszcze raz tam wrocic. Rowniez z wczesniejsza rezerwacja do Uffizi. Kolejki po bilety sa bez konca.

5 komentarzy:

  1. No, szczyt dekadencji jak nic ;-)

    Mnie się udało bez jakiejś większej kolejki zajrzeć do Uffizich. Ale to było mocno poza sezonem, może dlatego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale z to zrobiłaś 3 ładne pocztówki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @maggie, jednak nowy rok nie byl dla nas laskawy i kolejki byly spore

    @owieca, dziekuje :-)

    kolorowych snow oraz fajnego tygodnia wam zycze

    OdpowiedzUsuń
  4. :)) Piękne. A jak ktoś był we Florencji, a nie zna Toskanii?:) Jak ja:)

    OdpowiedzUsuń
  5. to sie nazywa luksus ;-)) Milego poniedzialku.

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...