Plac cudow w Pizie nas zachwycil. Po pierwsze pogode na poczatek roku mielismy wymarzona. Lezelismy na trawie obserwujac turystow fotografujacych sie na tle wiezy. Dla nas byl to swego rodzaju spektakl a kreatywnosc jak zwykle nie miala granic :-) Lubie takie dni. Krzywa wieza caly czas krzywa, planuja ja jakos prostowac ale 14 tys. ton co roku przesuwa sie o 1 mm jak podawal nasz przewodnik. My probowalismy wyobrazac sobie Galileusza ktory demonstrowal na wiezy niezaleznosc czasu spadania cial od ich masy. W takich okolicznosciach przyrody nie bylo to trudne. Polecam nie tylko na poczatek roku.
Bardzo mam ochotę ją zobaczyć:) Mam nadzieję, że się uda:)
OdpowiedzUsuńI bez zdjęcia z palcem??? ;-)))))))
OdpowiedzUsuńChyba każdy wrzuca właśnie takie - z podpórką, hehe! Jak dobrze, że Ty jednak nie ;-)