- slizganiu sie z gorki, bo narty coraz krotsze
- piciu herbatki
- szukaniu wlasciwej drogi do fabryki czekolady (o tym wiecej w kolejnym poscie)
- reaktywowaniu jazdy figurowej po 25 latach (niestety nie jest jak z jazda na rowerze ;-)
[Ratusz miejski, Wieden]
- podnoszeniu adrenaliny zjezdzajac z gorki na sankach.
Co do sanek musze dodac, ze pierwszy raz zjezdzalam z takiej gorki
[Semmering, Austria]:
Nie wiedzialam wczesniej jak niebezpieczna jest jazda na sankach. Nie mniej jednak polecam sprobowac.
Ponizej krotki film z najlatwiejszego odcinka, czyli tam gdzie M. mogl trzymac aparat w reku.
Jaki jest wasz ulubiony sport zimowy?
Ulubiony to żaden chyba. Bo poza jazdą na sankach to innych wiem niewiele. Dwa lata temu nauczyłam się jeździć na łyżwach, podobało mi się:))
OdpowiedzUsuńWyjazd wygląda na wybitnie udany:)
PS Próbowałam jeździć na snowboardzie. To że przeżyłam, to największy sukces:)
OdpowiedzUsuńNa te sanki to bym sie chyba nie zdecydowała:) Kiedyś dużoooo na łyżwach jeździłam i raz spróbowałam na nartach. Chciałabym się nauczyć ale E. nie za bardzo ma ochotę:)
OdpowiedzUsuńA teraz mój zimowy sport to herbata, koc i książka:)
zimowy ulubiony sport? ale że niby mam go czynnie trenować? Bua ha ha ha ha... nienawidzę zimy, sporty zimowe to tylko w TiVi :P
OdpowiedzUsuńJa nie uprawiam sportów zimowych, co najwyżej chodzę na spacery;) I staram się chodzić na pilates. Ale chciałąbym kiedyś spróbować jazdy na nartach, tylko mój Pan nie znosi zimy!
OdpowiedzUsuń@Delie - ze snowboardem mam takie same wspomnienia :-)
OdpowiedzUsuń@Agnieszko, taki sport to ja tez lubie ale raz na sezon probuje sie wygrzebac spod kocyka :-)
@Magda, ja tez za zima nie przepadam ale jak jest cieplo i swieci slonko to chetnie wybieram sie w gory.
@Atria, to odwrotnie jak moj M. To ja marudze i musze miec komfortowe warunki pogodowe :-)