czwartek, 24 lutego 2011

Simba

Wiem, ze powoli robi sie tutaj jak z kamera wsrod zwierzat, ale takie wlasnie mamy wspomnienia za naszego urlopu.

Lew.

Krola zwierzat zostawilam na deser :-)

Symbol sily, odwagi i walecznosci spotykalismy we wszystkich parkach narodowych Tanzani. W wiekszosci panie lwice wraz z malymi.









Panie lwice dbaja o obiad dla calej rodziny:


Panowie pojawiaja sie w okresie godowym. uwodza pania lwice, zapominaja o tym co dookola i spaceruja po sawannie kilka dni. Wedlug naszego przewodnika: nie poluja, nie jedza i nie pija. Kochaja sie co 15 minut przez 7 dni. Potem kazde idzie w swoja strone.

[Lew na zdjeciach ponizej w sezonie godowym]




Jutro wyprawa na narty. Milego piatku.

6 komentarzy:

  1. zatkało mnie jak otworzyłam paczkę!

    OdpowiedzUsuń
  2. uśmiechnęłam się, gdy przeczytałam ostatnie zdanie o wyprawie na narty. świetnie zakończony wpis ze zdjęciami z lwami (;
    najbardziej podoba mi się drugie zdjęcie "w trakcie obiadu". a rozbawiło mnie to na którym jedna lwica gryzie drugą w zadek (;

    OdpowiedzUsuń
  3. musze ladowac bateryjki sloneczne poniewaz lubie jezdzic na nartach ale nie lubie jak jest zimno :-)

    tez lubie to zdjecie, najpierw sie gryzly a potem przytulaly :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię kotów domowych, ale patrzeć na te wielkie "koty" uwielbiam. Są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite :)
    I jak tam musiało być ciepło.... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia, relaks dla oczu.Zazdroszcze podróży :) Będę zaglądac z przyjemnością:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...