środa, 8 sierpnia 2012

casa nuova

Nasza pierwsza kolacja w Toskanii. Po sasiedzku u Ulli. Z gitarowym jam session w tle. Uwielbiamy jak fajne klimaty tworza sie w drodze :-)
















PS menue bylo niespodzianka i po kolei odkrywalismy: - salatke z makaronem, zupe pomidorowo-chlebowa, pyszne miesko z kaparami i kulki ziemniaczano-parmezanowe (nie mozemy sobie przypomniec oryginalnej nazwy ;-) i pyszne mufinki z czekolada do tego oczywiscie Chianti z domowej produkcji.

24 komentarze:

  1. Ojejku!! Ja tak chcę!!!!!!
    Pięknie, cudnie i w ogóle. Zaśliniłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och ile się tu ostatnio u Ciebie dzieje!
    I Toskania! Cudownie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pierwsze wrazenia po urlopowe i bede przez chwile wracac do tej Toskanii co by na dluzsza chwile zatrzymac wspomnienia. pozdrawiam cieplo

      Usuń
  3. Aniu, cudnie i pysznie. Toskanii nigdy za wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero kiedy sama zaczełam przygode z gotowaniem, odkryłam, że włoskie smaki sa mi bardzo bliskie! Szkoda tylko, że klimat tego miejsca tak bardzo różni sie od tego jaki jest Tam...a Tam jest wspaniale; sielsko i rodzinnie. Takie wakacje to marzenie Aniu.
    Uściski serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przywiezlismy domowej roboty oliwe i wino.
      Pomidory rosnace i wygrzewajace sie na toskanskim sloncu to moj ulubiony smak z tych wakacji :-)

      Usuń
  5. cudnie, oplecione winem, ogrzane słońcem, światło na malwie magiczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie też ta Toskania męczy od jakiegoś czasu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie niedaleko z Warszawy i zawsze mozesz zrobic przerwe w podrozy w Wiedniu na przyklad ;-)

      Usuń
  7. Toskańskie klimaty, ach aż się rozmarzyłam.. może kiedyś marzenie stanie się rzeczywistością:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale miejsce na ziemi, wspaniale manu. Uwielbiam Poludnie Europy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my rowniez i mamy calkiem niedaleko na to poludnie ;-)

      Usuń
  9. Toskania kojarzy mi się głównie z Amedei, manufakturą czekolady o której trudno zapomnieć. Ostatnio zaczęli wpuszczać turystów - to musi być fajne doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ze nie wiedzialam przed wyjazdem :-) Dodaje do "to see list" na kolejny raz :-)

      Usuń
  10. Jak pięknie, marzycielsko, ciepło, przytulnie i słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem po jakim sznurku tu trafiłam, ale bardzo to szczęsliwy sznurek! Cóz za piękne i klimatyczne zdjęcia.....eech i aachh..:)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...