niedziela, 13 listopada 2011

omlet

Omlet czyli jaki rozkrecic biznes na metrze kwadratowym :-) W centrum miasta po zwiedzaniu kolejnego palacu i kolejnej swiatyni, postanowilismy przystanac na lunch. Nasz przewodnik zaproponowal najlepszy na swiecie omlet :-) Takim sposobem poznalismy Pana Gawlani ktory w Jodhpur ma palnik i stos jajek.
Natychmiast pojawiaja sie plastikowe taborety oraz prowizoryczny stolik. Wlasciciel i jego syn pyta skad jestesmy i na co mamy ochote. Chwile pozniej dostajemy do lektury zafoliowane wycinki z gazet z roznych stron swiata. Rekomendacji sporo, na "okapie" dodatkowa informacja "rekomendowany przez lonely planet".
Najlepszy omlet na swiecie kosztuje 25 INR czli jakies 2 PLN i jest najdrozszy w menue.
Przygotowywany na naszych oczach ze smakowitymi indyjskim przyprawami bez zezwolen Sanepidu tudziez innych ksiazeczek zdrowia, zjadany na wlasna odpowiedzialnosc :-)
Za naszymi pleacami toczy sie bazarowe zycie a my siedzimy na srodku malej uliczki.













Na koniec dostajemy ksiege gosci z prosba o wpis i wrazenia. We wszystkich kategoriach dajemy najwyzsze noty: za smak i jakosc, za atmosfere i za obsluge.

Pycha. Polecamy!

7 komentarzy:

  1. a dobry był chociaż? fajne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że jestem pod wrażeniem, zdjęć i tego miejsca.
    warunki trochę ekstremalne:)) przygodo trwaj!
    pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Urlop w Indiach to przygoda gwarantowana :-) pozdrawiam i dziekuje :-) Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale wrażenie, nigdy czegoś takiego wcześniej nie widziałam:) To się nazywa pomysł!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysl super, marketing na najwyzszym poziomie ;-) no i pyszne jedzonko! pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zdjęcia! Jakoś ich wcześniej nie widziałam. Boskie, jak z albumu.
    Pozdrawiam ciepło i idę pisać Ci maila.

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...